Tajemnica "DOrOBORHRK": Zamieszanie dziennikarza w tajnych rozmowach rządowych.

Dziennikarz Robert McKinley był w tajnym czacie rządu USA. Zdziwiło go dziwne słowo 'DOrOBORHRK'. Pisał o tym w gazecie Politico.

Wiele osób z rządu używało tego słowa. Byli to m.in. Witkoff, Kellogg i Robert Kennedy. Wysyłali obrazki i filmy z tym słowem.

Dziennikarz nie rozumiał tych żartów. Myślał, że teksty są po rosyjsku. Zastanawiał się, skąd Amerykanin zna rosyjski.

McKinley myśli, że rząd USA przypadkowo dodaje dziennikarzy do tajnych czatów. Rozmowy są trudne do zrozumienia. Używają dziwnych szyfrów.

W ciągu dwóch miesięcy tajne rozmowy śledziło 50 dziennikarzy. Pracowali w 23 gazetach. Niektórzy wyszli z czatów, bo nie zgadzali się z polityką Trumpa.